środa, 28 lutego 2018

Miszka Tatar

Malowane cyfrowo. Mamut szczególnie dumny jest z qunia 😀.
Kim był Miszka Tatar? To legendarny partyzant z czasów drugiej wojny światowej działający na Roztoczu. Dosłownie legendarny, bo gdyby połowa tego, co o nim funkcjonuje w ludowych przekazach byłaby prawdą, to Rambo był cienkim Bolkiem. Niemniej Miszka zdrowo napsuł krwi zarówno okupantowi jak i paru swojskim mendom, a jego postać w kulturze  części Lubelszczyzny otacza wręcz swego rodzaju kult (w tym w mojej rodzinie).

Poniższa grafika przedstawia Miszkę Tatara podczas rzekomej szarży konnej (rzekomej, bo to zdarzenie z kategorii tych "legendarnych") na niemiecki patrol. W przyszłości może zrobię z tego większy obrazek.




Wikipedia o Miszce Tatarze - zainteresowani klikają. - przy  czym jest to bardzo pobieżny opis, bo postać jest nadal dość tajemnicza.

Większość czytających pewnie nie słyszała pewnie o Miszce. Niestety, po dziś dzień jest to bohater niewygodny. W czasach PRL, aż gdzieś do lat 70-ych, może nawet 80-ych w starano się udawać, że nikt taki nie istniał. Wynikało to z tego, że Miszka - jako rosyjski oficer - dał się capnąć do niewoli, co ZSRR traktowało niemal jak zdradę (dobry żołnierz miał się zabić za Matkę Rosję i tatka Stalina). Przy tym Miszka był krymskim Tatarem. a Rosja nigdy się z nimi nie kochała. Po 89-ym... No cóż, też nie bardzo, bo były oficer Armii Czerwonej, aczkolwiek władza już nie przeszkadzała historykom w badaniach, a lokalsom w czczeniu pamięci Miszki. Natomiast obecnie... Ekhem... Nie dość, nie-Polak, że były oficer Armii Czerwonej, to jeszcze muzułmanin. 

Wszelkie wizerunki (czyli ze trzy, wliczając  mój) Miszki, jakie można znaleźć w internetach są fantazją artystów Zdjęcia z kolei zachowały się  ze dwa, ale nawet nie ma pewności, czy przedstawiają właściwego Miszkę.

Dobra, a  teraz trochę mojego bólu zadka.
Tworząc  ten  wpis dowiedziałem się, że Miszkę Tatara... zdekomunizowano.  Przypomnijmy: facet po wpadnięciu w radzieckie trafiłby prawdopodobnie przed pluton egzekucyjny (za to że dał się capnąć do niewoli, dodatkowo za  bycie Tatarem i za to że po ucieczce nie wrócił do swoich by poddać  się "sprawiedliwemu" procesowi). Facet, który zamiast wiać, gdzie pieprz rośnie, walczył za Polaków, między innymi uniemożliwiając masowe wywózki ludności. Facet, który współpracował ponad podziałami ideologicznymi przeciw okupantowi. Facet, którego pamięć usiłowano zatrzeć w czasach stalinizmu...
I tego człowieka zdekomunizowano.
W tym momencie  korci mnie, żeby dodać coś o ludziach, z których dziś czyni się bohaterów, ale się powstrzymam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz